Arol - 2009-09-25 20:40:59

W lipcu 95` na festiwalu Marlboro Rock In w Sopocie Peja rapuje u boku Ice T. Poznaje członków Born Juices... i Liroya. "Człowiek był w szoku, że mógł chwycić za mikrofon u boku tak znanej postaci. Znałem wszystkie płyty Ice - T. Często słuchałem tych albumów, głównie za sprawą Icemana, który fanatycznie wprost go uwielbiał. Stąd jego ksywa. Ice'a szanuję za jego twórczość. Za pokój gangów w LA. Za to, że pokazał całemu światu South Central LA. To zdecydowany pionier. On i Cube. Cube cały czas jest wielki, pomimo upływających lat. A ja stałem obok człowieka, którego znałem wyłącznie przez pryzmat płyt i klipów. Stał tak zwyczajnie na sopockiej scenie i robił swoje. To takie nierealne. Jeszcze długo nie mogłem uwierzyć, że miało to miejsce. W tamtych czasach nie docierało jeszcze do mnie, że to taki sam człowiek jak każdy. Tyle, że bardzo znany. Nikt z zagranicy tu jeszcze nie był (poza Mc Solaarem). Zarymowałem gotową zwrotkę. Wszyscy bili brawo. Polski rap. Nie tylko Liroy, który zresztą zaraz przyleciał do mnie z gratulacjami. Już wtedy nie specjalnie mi podchodził. Chociaż wcześniajsze rzeczy ( PM Cool Lee w La La Mi Do rok 93') robiły wrażenie". 09. 95` Pejsa zasłynął szeroko za sprawą gościnnego udziału w nagraniu "Anty' zespołu N.A.S., w którym ostro zaatakował Liroya i WYP-3."Nagrywaliśmy z Icemanem demo w tym samym studiu co Fazi i jego wataha. Znaliśmy się wcześniej, Fazi chodził z Icemanem do jednej szkoły. Zapytał czy zrobimy jakąś pipę. Kto mógł wtedy przypuszczać, że będzie taki gnój" - wspomina Peja. "Przez Anty stali się bardzo popularni." Ten mało znaczący dla Peji tekst, stał się przedmiotem kontrowersyjnych sporów w postaci przeciwników i zwolenników tego kawałka. Sam Peja nie uważa tego za jakieś wartościowe osiągnięcie artystyczne.

źródło: Google.pl

www.kuleko.pun.pl www.public-ventrilo.pun.pl www.moto-skc.pun.pl www.mucc.pun.pl www.euh-ez1z.pun.pl